W długi, kwietniowo-majowy weekend, jaworzniccy siatkarze dokonali tego, w co nawet sami nie do końca wierzyli.

Przy stanie 0:2, wygrali trzy kolejne mecze z ZAKSĄ i awansowali do turnieju półfinałowego o awans do I ligi!

Po dwóch fatalnych i przegranych (w sumie 0:6) meczach w Strzelcach Opolskich, niewielu kibiców, znawców siatkówki, a nawet samych zawodników, myślało, że MCKiS jest w stanie odwrócić losy rywalizacji z ZAKSĄ, która zdawała się być pewnym kandydatem do tegorocznego awansu. Jaworznianie, nie będąc faworytem i nie mając nic do stracenia, przystąpili jednak do rewanżu z dużą determinacją i chęcią, nawet jeśli nie wygrania, to pokazania publiczności pełni swych umiejętności.

Mecz nr 3, mimo że bardzo zmienny w swoim przebiegu, od pierwszych minut pokazał, że dwa pierwsze spotkania nie dały prawdziwego obrazu możliwości naszej drużyny. Sportowa złość jaworznian, poparta świetną jakością i skutecznością gry, przełożyły się na popisowe akcje na zagrywce oraz w ataku i bloku. Zaskoczeni mocnym uderzeniem MCKiS-u rywale, mimo wsparcia kolegów z PlusLigi oraz ambitnej postawy, musieli ostatecznie uznać wyższość naszej ekipy, która w tie-break’u postawiła kropkę nad i, zwyciężając 3:2 (25:21, 18:25, 25:19, 19:25, 15:10).

Podbudowani zwycięstwem, a szczególnie swoją dobra grą, nasi siatkarze jeszcze lepiej zaprezentowali się kolejnego dnia. Zagrali najlepszy mecz w tym sezonie, jeszcze mocniej odrzucili zagrywką przeciwników od siatki i kontrolując przebieg spotkania, wygrali 3:1 (25:19, 32:30, 21:25, 25:15), doprowadzając tym samym do remisu 2:2, w grze do trzech zwycięstw.

Rozstrzygający mecz w Strzelcach Opolskich, rozegrany 2 maja, miał bardzo podobny przebieg do spotkania nr 3. Ponownie lepiej w mecz weszli, grający bez kompleksów przed obcą widownią, jaworznianie, którzy po zaciętej walce wygrali pierwszego seta 25:23. Kolejne partie, już bardziej zdecydowanie, wygrywały na przemian obie drużyny i o końcowym sukcesie musiał znowu zadecydować piąty set. Bardziej wypoczęci zawodnicy MCKiS-u, którym trener Mariusz Łoziński bardzo rozważnie dał chwilę oddechu we wcześniejszym secie, od początku tie-break’a przycisnęli gospodarzy i wypracowali stabilne prowadzenie. Mimo rozpaczliwych prób, ZAKSA nie była w stanie odrobić strat i – przy niedowierzaniu zgromadzonych w hali sympatyków gospodarzy – MCKiS sięgnął po zwycięstwo 3:2 (25:23, 21:25, 25:16, 17:25, 15:10), awansując tym samym do półfinałów.

Przy bardzo dobrej postawie całej drużyny, bohaterem Jaworzna został Kuba Grzegolec, który dostał szansę gry w pierwszej szóstce i był liderem MCKiS-u w każdym niemal elemencie gry, co zostało docenione także przez rywali, którzy wybrali go zawodnikiem meczu nr 5.

Tekst: Marcin Miłek 

Zobacz także: