Instytut Pamięci Narodowej przygotował dokument filmowy o Irenie Odrzywołek, byczyniance, której zwłoki odnaleziono w 2019 roku, a która, działając w antykomunistycznym podziemiu, przyczyniła się w 1946 roku do ucieczki więźniów politycznych z krakowskiego więzienia. Za swój czyn została skazana na śmierć i rozstrzelana. Miała wtedy 20 lat.

Dokument o Irenie Odrzywołek został opublikowany przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN na facebookowym profilu: Podcast “#PowracamyPoSwoich”. W filmowym wywiadzie, prowadzonym przez ks. Tomasza Marka Trzaskę, kierownika Samodzielnej Sekcji Informacji i Sprawozdawczości BpiN IPN, o losach byczynianki opowiedział Adam Kondracki z pionu poszukiwań i identyfikacji katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Podkreślił między innymi patriotyczną postawę 20-latki, która walczyła z komunizmem. – Polka, która bardzo łatwo mogła zostać komunistką, mimo młodego wieku i jeszcze nie tak dużej wiedzy życiowej, nie dała się zaprzęgnąć do tego zbrodniczego systemu – podkreślił w rozmowie przed kamerą Adam Kondracki.

Irena Odrzywołek urodziła się 20 grudnia 1925 roku w Byczynie. Była córką Józefa i Zofii z Kulów. W czasie II wojny światowej zatrudniła się w byczyńskim szynku Wilczka i w tartaku. W 1945 roku rozpoczęła pracę w więzieniu św. Michała w Krakowie, gdzie została kierowniczką pralni, a później oddziałową strażników. Tam wstąpiła do antykomunistycznej konspiracji i współdziałała z jednym z więźniów, akowcem, ppor. Bolesławem Pronobisem. To on zaplanował ucieczkę uwiezionych i wtajemniczył w to byczyniankę. Irena Odrzywołek złożyła 17 sierpnia 1946 roku przysięgę, która brzmiała: „Przysięgam na mękę Zbawiciela, że to, co tutaj usłyszę, nikomu nie powiem” i nawiązała kontakt z członkami podziemia niepodległościowego.

By pomóc w uwolnieniu osadzonych, przemyciła do więzienia pistolet i granaty. Akcja, którą przeprowadził oddział zgrupowania Józefa Kurasia (ps. „Ognia”), miała miejsce 18 sierpnia. Dzięki niej udało się zbiec 64 więźniom.

Byczynianka ukrywała się najpierw z żoną Pronobisa u jego rodziny w Zakopanem, a później w Chorzowie. Następnie Irena Odrzywołek otrzymała od Bolesława Pronobisa dokumenty, dzięki którym posługiwała się fałszywym nazwiskiem. Od tej pory podawała się za Czesławę Gotlarczyk. Przeniosła się do Gliwic, gdzie zamieszkała z nieznaną sobie kobietą. 5 listopada do ich mieszkania przyszedł człowiek, podający się za łącznika Pronobisa. Ta wizyta zdemaskowała byczyniankę. Została aresztowana i skazana na karę śmierci. Wyrok wykonano 17 grudnia w katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej. Tego samego dnia stracono też Bolesława Pronobisa, który został aresztowany 2 listopada.

– O śmierci Ireny jej rodzice i rodzeństwo dowiedzieli się dopiero kilka dni później i to tylko dlatego, że jej młodsza siostra, Stefania, przyjechała do katowickiego więzienia ze świąteczną paczką – przyznaje jaworznicka historyczka, Maria Leś-Runicka, która badała historię byczyńskiej bohaterki.

Zwłoki Ireny Odrzywołek zostały odnalezione w 2019 roku przez katowickie Biuro Poszukiwań i Identyfikacji w bezimiennym grobie na cmentarzu komunalnym przy ul. Panewnickiej w Katowicach. W lipcu bieżącego roku notę identyfikacyjną o odnalezionych szczątkach byczynianki odebrała w Warszawie jej bratanica, Maria Pierzchała.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Irena Odrzywołek | fot. Ze zbiorów Marii Leś-Runickiej

Zobacz także: